Słyszeliście kiedyś, że śmiech przedłuża życie? Każdy kwadrans chichotu ponoć daje nam cały bonusowy dzień życia, a do tego pozwala spalić prawie 200 kcal (to tak w ramach poświątecznego zrzucania sadełka). Być może jest to tylko niemądry wymysł, ale nikt nie zaprzeczy, że sprawdzenie go na sobie jest po pierwsze przyjemne, a po drugie całkowicie nieszkodliwe. Jacyś chętni?
Przedstawiamy kabaret Loch Camelot. Niby kabaret, ale nie do końca. Wystrzega się jak ognia komercji, która już dawno podporządkowała sobie tych, których możemy oglądać na rozmaitych nocach kabaretowych w telewizji (przy całej ogromnej mojej do nich sympatii). Posługuje się bodaj naszerszym spektrum przekazu artystycznego: piosenką, satyrą, komizmem, liryką. W swojej twórczości czerpie z regionalnych tradycji - a więc uwaga, przed zakupem biletu należy się uzbroić w nieco dystansu do siebie. Loch Camelot ma na swoim koncie występy w całej Europie, gdzie w znakomitej większości przypadków zbierał recenzje bardzo pochlebne i przyjemne. Teraz wraca do "domu", do Krakowa, bo stąd pochodzi i tutaj powoli buduje sobie zasłużone miejsce w przestrzeni artystycznej miasta.
Loch Camelot wystąpi 1 lutego o godzinie 20:00 na scenie - jakżeby inaczej - teatru Loch Camelot. Informacje o biletach i więcej o samym zespole na stronie lochcamelot.art.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz