Pierwsze listopadowe dni to tradycyjnie okres zadumy, wspominania osób, których już z nami nie ma, a o których pamięć wciąż jest żywa. A nic tak nie sprzyja refleksji jak piękna muzyka.
Kilkadziesiąt lat temu okres zaduszkowy to były jedyne wolne dni, kiedy jazzmani mogli się spotkać i pomuzykować wspólnie. Tak więc początkom festiwalu nie przyświecała idea "spotkać sie by powspominać" ale raczej "spotkać się by pograć". Ale od tego czasu wielu z muzyków odeszło jest więc i okazja do wspomnień.
W tym roku świętujemy jubileusz Krakowskich Zaduszek Jazzowych - w jakich wydarzeniach będzie okazja uczestniczyć sprawdź na stronie http://www.krakowskiezaduszkijazzowe.dt.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz